Partnerzy Stowarzyszenia

 
 
 

VIA LINGUAE: działamy z powodu JĘZYKA, w JĘZYKU i dla JĘZYKA

Slide 1

Zresztą – językoznawstwo takie czy inne to przecie humanistyka. A ona do czego potrzebna? Nie buduje miast ani dróg, nie pomaga w uprawie ziemi ani w wydobywaniu węgla… Ale daje refleksję nad człowiekiem, jego myślą i sposobem działania – refleksję analizującą, kontrolującą i regulującą. Taka refleksja jest warunkiem życia godnego i skutecznego – więc jest bezwzględnie potrzebna.

Irena Bajerowa

Gdzież ta polszczyzna? Rozpada się na dialekty, socjolekty, profesjolekty, familiolekty i idiolekty, na odmiany terytorialne i historyczne, zawodowe, naukowe, techniczne, społeczne, funkcjonalne, a jak się okazuje także ideologiczne. I już się ciśnie na usta fraza: nie ma jednego języka polskiego. Więc gryzę się w język, ten, który mam w gębie, bo wszystkie te osobne „języki polskie” są polszczyzną tak samo, jak róża, fiołek, lilia, mak i konwalia są kwiatami. […] Moja polszczyzna jest drobiną w oceanie polszczyzny, która – paradoksalnie – łączy nas i dzieli. Ona bowiem jest w nas, jest nami.

Walery Pisarek

Język jest [...] prawdziwym centrum ludzkiego bytowania – jeżeli widzi się go w jemu tylko właściwej dziedzinie, w dziedzinie ludzkiego współbycia, dziedzinie porozumienia, stale na nowo narastającej zgody, niezbędnej ludzkiemu życiu tak bardzo jak powietrze, którym oddychamy. Człowiek jest rzeczywiście, jak to powiedział Arystoteles, istotą myślącą. Albowiem wszystko, co ludzkie, powinniśmy dać sobie powiedzieć.

Hans-Georg Gadamer

Slide 1

Zresztą – językoznawstwo takie czy inne to przecie humanistyka. A ona do czego potrzebna? Nie buduje miast ani dróg, nie pomaga w uprawie ziemi ani w wydobywaniu węgla… Ale daje refleksję nad człowiekiem, jego myślą i sposobem działania – refleksję analizującą, kontrolującą i regulującą. Taka refleksja jest warunkiem życia godnego i skutecznego – więc jest bezwzględnie potrzebna.

Irena Bajerowa

Gdzież ta polszczyzna? Rozpada się na dialekty, socjolekty, profesjolekty, familiolekty i idiolekty, na odmiany terytorialne i historyczne, zawodowe, naukowe, techniczne, społeczne, funkcjonalne, a jak się okazuje także ideologiczne. I już się ciśnie na usta fraza: nie ma jednego języka polskiego. Więc gryzę się w język, ten, który mam w gębie, bo wszystkie te osobne „języki polskie” są polszczyzną tak samo, jak róża, fiołek, lilia, mak i konwalia są kwiatami. […] Moja polszczyzna jest drobiną w oceanie polszczyzny, która – paradoksalnie – łączy nas i dzieli. Ona bowiem jest w nas, jest nami.

Walery Pisarek

Język jest [...] prawdziwym centrum ludzkiego bytowania – jeżeli widzi się go w jemu tylko właściwej dziedzinie, w dziedzinie ludzkiego współbycia, dziedzinie porozumienia, stale na nowo narastającej zgody, niezbędnej ludzkiemu życiu tak bardzo jak powietrze, którym oddychamy. Człowiek jest rzeczywiście, jak to powiedział Arystoteles, istotą myślącą. Albowiem wszystko, co ludzkie, powinniśmy dać sobie powiedzieć.

Hans-Georg Gadamer

previous arrow
next arrow